Kickstarter zrobił w ostatnim czasie furorę. Kilka RPGowych projektów miało tam swoje chwilę chwały. Choćby Fate Core. Mimo wszystko rzeczywistość nie jest aż tak różowa jak może się wydawać. Mam już za sobą kilka wspartych projektów i postaram się teraz z nimi rozliczyć.
Do: Pilgrims of the Flying Temple – A Storytelling Game
Pierwszy wspierany przeze mnie projekt. Żadnych problemów, częste aktualizacje. Wszystko zgodnie z oczekiwaniami.
Bulldogs! – Sci Fi that Kicks Ass
Z efektów jestem bardzo zadowolony. Terminowo otrzymałem PDF z fajną grą opartą o Fate. Wszystko zgodnie z oczekiwaniami.
Bliss Stage Visual Novel
Pomyłka na całej linii. Deweloperzy od czasu do czasu napomykają, że „może wkrótce”. To co pokazali do tej pory zasadniczo mocno rozmija się z oczekiwanym przeze mnie minimum. Przypomnai się klasyk: „kończ waść, wstydu oszczędź”.
Technoir: high-tech, hard-boiled roleplaying
A to kolejny przykład rzetelnego podejścia. Gra jest interesująca i nie czekałem na nią długo. Ogólnie: warto było.
Full Moon: An RPG of Life on the Lunar Frontier
Po raz kolejny ktoś testuje moją cierpliwość. Projekt powinien zakończyć się w sierpniu ubiegłego roku. Jak na razie na DriveThruRPG pojawił się quickstart (za 2$), apodręcznika w PDF na razie nie ma. Sikorki ćwierkają coś o kwietniu tego roku.
Zombie Playground (#zpg) – 3D Action, Online Battle RPG
Do zakończenia projektu jeszcze sporo czasu, ale deweloperzy regularnie pokazaują postępy prac i robią one dobre wrażenie.
Drifter: A Space Trading Game
Wydaje się, że powoli zmierza do szczęśliwego końca. Niestety powoli.
Fairy Quest
Komiks. Kupiłem w PDF. Gdy rozpoczęto zbiókę był praktycznie skończony. Bardzo go lubię i z całą pewnością dołoże się do kolejnych części.
Dungeon World: A Game with Modern Rules & Old-School Style
Znów PDF. I tym razem wywiązano się z obietnicy.
Broken Sword – the Serpent’s Curse Adventure
Jedna z moich ulubionych serii. Widać postępy. Sikorki ćwierkają o kwietniu tego roku.
Wings: Director’s Cut
Wymieniam z „kronikarskiego obowiązku”. Jedyny projekt, który wspierałem i nie osiągnął celu. Szkoda, bo lubiłem tę grę.
Project Eternity
Przyjdzie jeszcze poczekać, ale cały czas deweloperzy informują o postępach.
Hillfolk: DramaSystem roleplaying by Robin D. Laws
Wygląda na to, że zbliżamy się do szczęsliwego końca, choć mam uczucie że zbyt długo to trwa.
Fate Core
Moja ulubiona mechanika, bardzo udana zbióka i wysyp materiałów. Kolejny projekt, którego fundowanie rozpoczęto z praktycznei gotowym produktem. I fajnie, bo wersję „o mało co skończoną” dostawało się praktycznie od ręki. Lada moment należy spodziewać się też gotowego produktu. Tu po raz pierwszy zdecydowałem się na fizyczny podręcznik. Liczba naród dla fundatorów jest wręcz przytłaczająca. O tym projekcie będę pewnei jeszcze nie raz pisał.
Dużo tekstu, ale co z tego wynika?
Wspierając produkt na Kickstarterze kupujesz kota w worku. Na dodatek kota Schroedingera. Może projekt zostanie po ufundowaniu ukończony, a może nie. Nie wiesz tego na pewno. Nie wiesz też czy spełni twoje oczekiwania. Dlatego warto się dobrze zastanowić i minimalizować ryzyko. Moje rady?
Unikaj słabo znanych osób. Takie nie mają wiele do stracenia. Od razu licz się z poślizgami. Najlepiej inwestować w zaawansowane projekty, a nie puste obietnice. Obserwuj nowe nagrody i prezentowane aktualizacje. Lepiej unikać tych projektów, które słabo prezentują postępy prac, a szczególnie tych które wydają się unikać konkretów. W wielu wypadkach owoc projektu będzie można po jego ukończeniu kupić za identyczną lub bardzo zbliżoną cenę do wartości wsparcia. Stracisz na obiecanych nagrodach, ale zyskasz pewność co do produktu (można nawet zaczekać na pierwsze recenzje). Dlatego jeśli nie ruszają cię dodatkowe profity dla fundatorów lepiej sobie odpuścić (no chyba, że od twojego wsparcia może zależeć powodzenie projektu w ogóle).
Kilka projektów, których wsparcie rozważałem odpuściłem. Być może gry w nich powstałe zakupię w późniejszym terminie, ale nie mam aż takiej presji. Stracić na braku wsparcia na pewno nie straciłem, bo nagrody dla fundatorów nie ruszały mnie zupełnie, a PDF kosztuje teraz tyle co wsparcie na Kickstarterze. Mam na myśli Our Best Last Hope i Durance.
Na IndieGoGo mam mniejsze doświadczenie, choć nie sądzę żeby sytuacja się różniła. Wspierałem Gramelowe Beasts of the Dominions. Nikogo kto miał do czynienia z Piotrem nie muszę chyba przekonywać, że to dobrze zainwestowane zaufanie i pieniądze.
Tyle moich doświadczeń. A teraz róbcie jak uważacie, ale uważajcie jak robicie.
Read Full Post »